Kamienie szlachetne
Wyszlifować swój tok myślenia potrafi
Każdy o ostrych krawędziach i ciętym
Języku w trybie incognito
Narzucam mój rytm a kto nie nadąża
Tego poziomy i poziomice nie
Zaznają chwały na wysokości
Ani u mnie ani po drugiej
Stronie barykady
Mikrourazy na duszy wygładzę
Na błysk czym prędzej aż zalśnią
Niczym gwiezdny pył i zamkną
Się w ramach hashtagu
Stop nienawiści
Choć nie wypoleruję umysłu
Każdego tak tego jednego
Najciężej będzie ujarzmić
Rubinową szminką
Będzie trzeszczał i bruździł
Opiłkami szkła mój idealny
Świat pozbawiony rys
Wolny od skaz
Nie zamknę go w złotej
Klatce nie obrobię na wzór
Mego podobieństwa
Pozostało tylko wykończyć
Nim pęknie
Komentarze
Prześlij komentarz
Co o tym sądzisz ? :)